www.radosna.fora.pl

euzebia

Siggi, czyli na zaparkowany motocykl na drodze wewnętrznej też jedynie mogą wlepić gały.

Ania81 · Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Brak słów na to co się tutaj wypisuje.

Monia · Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów

Witam Sąsiadów,

Wchodząc ostatnimi czasy na forum, jedyne co ma się ochote zrobić to z niego wypisać i gdyby nie informacje, ktora wrzuca Waldek lub inni sąsiedzi to bym to dawno zrobiła.

W zwiazku z tym, że jest to forum wspólnoty bardzo prosze o prywatne załatwianie spraw robic na privie, mam na myśli obrzucanie sie błotem, jesli wymiana mailowa prywatna Wam nie wystracza to wyjdzcie na rondo, wtedy wiekszosc bedzie Was wiedziec ale nie bedzie musiala sluchać, a jeśli potrzebujecie rozstrzygnąć kto ma rację to najlepsza instytucją będzie sąd cywilny, wysłucha obie strony na bank spór zostrzygnie uwgzlędniając wszystkie aspekty prawa.

z wyrazami szacunku
Monika

dafunkonline

ze wzgledu na offtop i trywialność przeniosłem do erystyki.

a propos mojego adninistrowania: jestem admninistratorem tylko i wyłącznie dlatego, bo to forum założyłem w dobrej wierze i z myślą o innych administratorach lub moderatorach. Jesli ktoś ma ochotę administrować lub moderować to chętnie przekażę niezbędne dane. Jestem zwykłym mieszkańcem i zwykłym użytkownikiem forum, a przynajmniej takim się czuję. Do sprawy z siggim podchodzę emocjonalnie, a ostatnie posty skierowane były też bezpośrednio, inne pośrednio w moją rodzinę. Mój odzew nie mógł się obejść bez emocji.
przepraszam jesli ktoś z was poczuł się zdegustowany moimi wypowiedziami.

Wades

Siggi

Trzeba było. Koniecznie z godziną bo na radosnej byłem dopiero po 19 a zaparkowałem obok dwóch stojących aut. Rano jedno z nich jeszcze stało. teraz ty masz problem Wades?

Pamikar · Wysłany: Pon 19:21, 01 Mar 2010 Temat postu:

Z tego co pamietam, po przeczytaniu postu na forum spojzalem za okno i co zauwazylem? 9 Nic nadzwyczajnego - omege zaparkowana co prawda po lekkim skosie ale nie wykraczajaca poza oznaczenia miejsca parkingowego. Sadze ze ten post o tymze parkowaniu to element ataku na Siggiego. W tym samym momencie na parkingu bylo zaparkowanych conajmniej kilka samochodow w podobny sposob. Fakt, ze omega swoje gabaryty ma i napewno trudniej nia zaparkowac niz szara Corsa ktora bardzo rzadko miesci sie na jednym miejscu...
Na marginesie - przestanmy sie siebie nawzajem czepiac - to do niczego dobrego nie prowadzi. Poza tym przypominam o spotkaniu w srode. Przy okazji zatopimy (np.w piwku) wszystkie topory niezgody...
Pozdrawiam

dafunkonline · Wysłany: Pon 20:10, 01 Mar 2010 Temat postu:

tu nie chodzi o jakieś szpiegowanie nielubianych sąsiadów, tu chodzi o hipokryzję
siggi jest osobą, która ma pretensje do nas o to, że późno przyjeżdza i nie ma miejsca do parkowania, o to, że częśc z nas ma dwa auta, o to, że ktoś parkuje skuter na miejscu parkingowym, o to, że źle parkujemy, po czym okazuje się, że sam nie parkuje idealnie i sam jeszcze niedawno parkował dwa auta.
kiedy siggi był celem ataku balkonowych estetów to trzymałem jego stronę twierdząc,że balkon to jego prywatna przestrzeń, nie wypowiadałem się też na temat jego calibry (przecież sam przyjeżdżałem późnym wieczorem lub w nocy i z braku miejsca musiałem parkować przy tujach), szantażowanie całej wspólnoty kolegami jest oznaką aspołecznej postawy i niechęci do całej wspólnoty..
żyjemy tu wszyscy razem i musimy sobie radzić z problemami, radzić tzn. omawiać wspólnie i dojśc do jakiegoś kompromisu.
mam nadzieję, że w środę będzie lepsza atmosfera niż na forum.

Pamikar · Wysłany: Pon 21:00, 01 Mar 2010 Temat postu:

dafunkonline · Wysłany: Pon 22:04, 01 Mar 2010 Temat postu:

szukałem tego zapisu w umowie i nie znalazłem. mógłbyś wskazać , w którym punkcie umowy jest zapis dotyczący przynależności jednego miejsca ? szukałem go jeszcze w zeszłym roku, kiedy pojawiły się pierwsze dyskusje o miejscach parkingowych, nawet dowiadywałem się w agrobex'ie i niestety z marnym skutkiem

Pamikar · Wysłany: Wto 0:02, 02 Mar 2010 Temat postu:

Bycmoże za szybko podparłem sie zapisami umowy, jadnak prawo nakzauje zapewnienie miejsc postojowych dla uzytkowników mieszkań. Na naszym osiedlu naliczyłem 119 miejsc (120 byłoby gdyby nie segragacja odpadów) więc oczywiste jest że dla każdego po jednym. Pozostałe 5 (mieszkań jest 114) droga losowania lub metody kto pierwszy ten lepszy mozemy rozdzielić miedzy tymi którzy maja wieć niż 4 kólka do doyspozycji. Na swoim pietrze mam 2 sasiadów którzy nie posiadaja samochodu i niczego nie parkuja przed budynkiem (oni tez solidarnie płaca za akcje odsniezania drogi i parkingow), wiec ich tez nalezalboy policzyc wsrod zajmujacych parking.
Jesli tak jak wspomniales nie ma w umowie tego zapisu, powinnismy zastosowac metode ludzkiej przyzwoitosci i skromnosci. Jesli uwazasz, ze mimo to nie mam racji, to sadze, że żart Siggiego w temacie kolegow i ich samochodow jest jak najbardziej na miejscu.
Wyobraz sobie, ze posiadasz samochod prywatny, drugi słuzbowy, zona rowniez ma wlasny samochod (razem daje nam to 3 samochody). Takich szczesliwcow jak Ty jest powiedzmy 50.... Efekt piorunujacy a co z pozostalumi 64 mieszkancami ktorzy maja po 1 samochodzie i przyjechali troche pozniej z pracy? Nadal podtrzymuje swoje zdanie o jednym miejscu dla jednego mieszkania. Taki zapis proponuje umiescic w regulaminie.
Jak wiadomo posiadanie samochodu łaczy sie równiez z obciązeniami a miejsce do parkowania rowniez do takich obciazen mozemy zaliczyc.
Mozemy wrocic do tematu wygrodzenia, czy zamkniecia miejsc parkingowych (na koszt zainteresowanych). Chetnie zamkne dla siebie jedno przy Kórnickiej. Spacerek nie meczy a gwarancja swobodnego parkowania bezcenna.

dafunkonline · Wysłany: Wto 1:07, 02 Mar 2010 Temat postu:

prawo do miejsc parkingowych w przypadku naszych wspólnot określa tylko i wyłącznie prawo do części wspólnej, czyli każdy ma prawo do korzystania z tejże w takim samym zakresie.
Deweloper chciał więcej miejsc parkingowych, ale przez to, że urząd miasta ma dużo do powiedzenia w kwestii zagospodarowania miejsc tych zabrakło kosztem terenów zielonych, wciśniętych w projekt chaotycznie i bez sensu. wspominałem też wczesniej zapis z umowy przedwstępnej, w którym była mowa o prywatnym miejscu parkingowym (ale wtedy przepadało prawo do części wspólnej, na której znajdowały się pozostałe miejsca parkingowe) - jednak juz nie było takiej możliwości i nie ma jej także teraz... chyba, że zmienimy administratora wspólnoty, wniesiemy poprawki do projektu zagospodarowania i jeszcze potrzebne będzie głosowanie (jak to w przypadku wspólnoty.. nie muszę chyba wspominać, że każdy wniosek o prywatne miejsce parkingowe jest rozpatrywany osobno.. a przechodzi większością głosów)..
najlepszym pomysłem będzie zlikwidowanie ronda i pozostawienie tylko jednego przejścia dla pieszych, można też wykorzystać teren zielony przy smietniku przy klatce nr 10 i wykorzystać na parking dla motocykli, skuterów, rowerów...
będzie to trochę trwało, ale im później zaczniemy tym dłużej będziemy tylko dyskutować i z planów pozostanie wspomnienie i pietrzące się problemy..
wcale nie mówię, że nie masz racji, po prostu ty masz taki stosunek do sprawy. drugie auto mam od początku roku. wcześniej posiadaczy jednego auta traktowałem na równi z tymi, którzy mają więcej pojazdów.. nie robiłem z tego afery, po prostu, jesli za późno przyjeżdżałem to nie miałem do nikogo pretensji o brak miejsc parkingowych.. bardziej mi przeszkadza źle zaparkowany samochód, niz mieszkaniec, który parkuje dwoma autami prawidłowo..
wątpię, żeby udało się umieścić w regulaminie (statucie) wspólnoty punkt o jednym miejscu parkingowym na jedno mieszkanie. nie byłoby to zgodne z umową przedwstępną i trzeba by było zmieniać wpis w księdze wieczystej .... notariusze...

Kolorowa · Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów

Witam,

Osobiście nie szukam utarczek na osiedlowym parkingu poza dwoma waznymi sprawami.
1. Brak miejsc
2. źle zaparkowane najczęściej małe autka.
Zdaje sobie sprawę, że to syzyfowa praca upominanie i wytykanie palcem kto źle stanął kolejny raz, może faktycznie dobrze sie stanie jak ustalimy miejsca parkingowe dla posiadaczy czterech kółek.
Wiem, że statystycznie mamy 2 autka na mieszkenia ale są sąsiedzi którzy aut nie posiadają.
Nie wyobrażam sobie, jak i oni kupia sobie mobilka co sie będzie działo na parkingu.
Prawda jest dla mnie jasna... Agrobex nie przemyślał parkingu na Radosnej i nawet nie chce mi sie myśleć co by sie działo gdybyśmy nie mieli szamba.
Pozdrawiam i zyczę milego dnia

dafunkonline · Wysłany: Wto 9:12, 02 Mar 2010 Temat postu:

nie chcę bronić agrobexu, ale w przypadku miejsc parkingowych deweloper miał bardzo mało do powiedzenia, tu możemy obarczyć winą władze gminy, bo to urząd miasta przesłał wytyczne do zagospodarowania części wspólnej
inwestor, deweloper jest ograniczony Decyzją o Warunkach Zabudowy..
[link widoczny dla zalogowanych]
trochę czasu mi zajęło zanim do tego doszedłem, bo wcześniej byłem zupełnym laikiem
deweloperowi zależy na jak największej liczbie miejsc parkingowych, bo jest to atut przy sprzedaży mieszkań, co z tego, że wybuduje się więcej mieszkań jeśli nie będzie miejsc parkingowych ? deweloper będzie miał problem ze sprzedażą takich nieruchomości
nie wiem czy ktoś z was sąsiedzi był na ulicy promykowej, oni też mają takie problemy, a często zdarza się parkowanie na terenach zielonych. a uprawialiście kiedyś slalom w swarzędzu na osiedlach dąbrowszczaków, czwartaków czy kościuszkowców ? tam też pokutuje urzędnicza decyzja...
zanim się wszystkiego dowiedziałem to wieszałem psy na agrobex'ie.. prawda okazała się zupełnie inna

Siggi · Wysłany: Czw 22:03, 04 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie zastanawiacie sie co ma przedstawiać to zdjęcie. Dzis rano zauważyłem goscia wchodzącego z ukosa na nasza ulicę. Podszedł do auta i zaczął spokojnie skrobać szyby. Juz wczesniej widziałem ludzi wchodzących (skądś) na ulicę Radosna i wsiadających do swoich aut. Podjechałem do tego pana, spusciłem szybę i zapytałem czy jest mieszkańcem ulicy Radosnej. Powiedział, ze nie, że mieszka na Kórnickiej. Na moje pytanie dlaczego tu parkuje, powiedział ze na Kórnickiej nie ma gdzie parkować... dobre co? Powiedziałem, ze nie może tu parkować bo to jest parking dla mieszkańców w/w ulicy. Odparł na to, ze zobaczy co sie da zrobić chociaż może być cieżko, "bo tam jak postawi na trawie to dostaje mandaty". Nosz kur...
Zapewne zimowe przepełnienia naszych parkingów miały swoje zródło w przypływie aut z sąsiednich ulic tudzież podwórek. Sądzę, ze jak załatwimy sprawę nieproszonych gosci to może i nie "pozabijamy" sie nawzajem, na forum czy też na parkingu. Szlaban? Czy uważacie może też , ze nie ma sie czym martwić i można olać temat? Własnie wjechałem na parking a wisniowe Punto ZED **** stoi sobie nadal. Na Twoim, Twoim..... a może na moim miejscu.